Feliks
Od trzech lat razem z mężem staraliśmy się o poczęcie dzieciątka, bez powodzenia. Za nami były bardzo kosztowne i wyczerpujące badania, operacje. Okazało się, że cierpię na chorobę autoimmunologiczną endometriozę (podczas zabiegu laparoskopii, który przeprowadził Pan doktor Piotr Gratkowski z Gorzowa, naprotechnolog). W przypadku takiej operacji, podczas której usuwa się ogniska endometriozy (u mnie były w całej otrzewnej, na ścianie pęcherza moczowego), aby nie doszło do pojawienia się ponownych ognisk dobrze jest by doszło do poczęcia do roku czasu. Niestety nasze próby dalej nie przynosiły oczekiwanego i upragnionego rezultatu. Dzięki Panu Bogu trafiłam na stronę Centrum Nowe Życie i historię jego wpółzałożycielki Carine Stranz Rambowicz. Bardzo się w niej odnalazłam i napisałam emaila z zapytaniem o dietę i leczenie, które doprowadziły do poczęcia. Zostałam natychmiast otoczona serdeczną opieką, skierowana pod skrzydła dietetyczki Pani Karoliny Chęś oraz pokierowana do Pana Doktora Macieja Barczentewicza, lekarza naprotechnologa z Lublina z Przychodni Macierzyństwo i ŻYCIE. Pomimo tego, że jesteśmy z mężem ze Szczecina podjęliśmy leczenie w Lublinie. Zrobiłam testy na nietolerancje pokarmowe, z których wyszło na jakie produkty mój organizm reaguje zapalnie, a co jeszcze bardziej wzmaga dolegliwości związane z endometriozą (objawy np bardzo bolesne miesiączki, trudności z poczęciem). Pani dietetyczka objęła mnie opieką. Ustawiła dietę eliminacyjno – rotacyjną a jednocześnie przeciwzapalną i otrzymałam od niej holistyczne zalecenia dotyczące trybu życia. To był czerwiec 2017 rok. Cały czas byłam też pod opieką doktora Barczentewicza. Owocem tej współpracy było poczęcie synka w lutym 2018 roku. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za ten dar od Pana Boga. Za ten cud. Jesteśmy ogromnie wdzięczni Panu Bogu, dr Maciejowi Barczentewiczowi i Macierzyństwu I ŻYCIE za ogromną pomoc w naszej drodze do upragnionego macierzyństwa i ojcostwa. Za leczenie i przywróconą Nadzieję na nowe życie!